Pamiętasz błogą
beztroskę dzieciństwa? Gdy wśród bursztynowego świerzopu, gryki jak śnieg
białej biegałeś czerpiąc radość chwili i podążałeś za kolorowymi motylkami
będąc w permanentnym stanie uniesienia? Dokładnie w taki sposób wspominam te
czasy gdy elektronika jeszcze nie rządziła światem. I tak oto zapragnąłem sobie
je przypomnieć. Odciąłem się na tydzień od mediów społecznościowych i wiesz co?
Nie przypominało to ani trochę opisu który przedstawiłem wyżej. Przynajmniej
nie przez pierwsze 3 dni. Podzieliłem się tym doświadczeniem w poniższym
filmie:
Jeżeli zechcesz się
poczuć taki szalony jak ja i spróbujesz zrobić taki detoks, przekonasz się, że
jest to niemiłosiernie trudne z tego względu, że te aplikacje są już
praktycznie częścią naszego układu nerwowego. Wrośnięte głęboko w nasze
zachowania, postrzeganie rzeczywistości i pożerające naszą uwagę i czas jak
prosiak węgiel. I to prosiak na sterydach.
Pokonując pierwsze
dni, gdy syndrom odstawienia jest najmocniejszy, zaczniesz powoli wracać do
normalnego odczuwania środowiska zewnętrznego. Przestaniesz myśleć o tym, co
ciekawego u celebrytów, skończysz z ocenianiem każdego wydarzenia jako nie
wartościowego bo nie cyknąłeś fotki i nie wrzuciłeś na Instagrama. I jak to
zwykle bywa tam gdzie kończy się strefa komfortu, zaczyna się magia. Nagle,
ponownie pojawi się światło a doświadczenia zyskają większą wartość, bo nie
widzisz ich przez kamerę smartfona. Ogrom czasu, który się nagle pojawia
wzbudza strach.
Wzbudza strach
ponieważ po pierwsze nie wiesz co z nim zrobić a po drugie to uświadamiasz
sobie, że właśnie taki ogrom czasu spędzasz na mediach społecznościowych. Takie
doświadczenie otwiera oczy na czas, który utraciliśmy na zawsze. Możemy napisać
księgę a'la Marcel Proust "w poszukiwaniu utraconego czasu" .
Wspominam o Prouscie w nowym filmie na moim kanale, na który serdecznie
zapraszam ponieważ jest to książka, którą naprawdę warto przeczytać.
Okres bez mediów
społecznościowych to idealny czas aby obserwować siebie samego, dać sobie
chwile abyś mógł poczuć dokąd chcesz pójść, skalibrować swoje cele i przypomnieć sobie marzenia, które zasnuł kurz
ciągłego rozproszenia przez aplikacje.
Gdy to zrobisz pozostaje już tylko praca i odpowiednie zarządzanie siłą
woli. Jeśli chcesz się trochę o tym dowiedzieć to zapraszam na film poniżej:
Podsumowując,
zachęcam do zrobienia sobie przerwy od mediów społecznościowych, tym bardziej
gdy być może podobnie jak ja, nie miałeś takiej przerwy odkąd zacząłeś ich
używać. Najlepszym momentem na taką przerwę jest urlop z najbliższymi.
Niesamowicie zwiększa to wagę takich
chwil ponieważ masz poczucie intymności tych doświadczeń - z nikim się nimi nie
dzielisz, cała uwaga jest w tu i teraz. Zostajesz tym samym świadomą jednostką,
przynajmniej na ten krótki czas.
Ale wiadomo, jeśli
jest się blogerem/vlogerem to media społecznościowe muszą być nieodłączną
częścią życia. Jednak tydzień przerwy naprawdę nie zabije twojej popularności
(tym bardziej jeśli jest jeszcze znikoma jak u mnie:D), a na pewno doda
motywacji do dalszej pracy.
Zachęcam do
obejrzenia moich nowych produkcji, które zalinkuje poniżej,
Serdecznie
pozdrawiam,
Wacław
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz