sobota, 17 września 2016

Co by się stało, gdybyś zrezygnował z mediów społecznościowych?

Pamiętasz błogą beztroskę dzieciństwa? Gdy wśród bursztynowego świerzopu, gryki jak śnieg białej biegałeś czerpiąc radość chwili i podążałeś za kolorowymi motylkami będąc w permanentnym stanie uniesienia? Dokładnie w taki sposób wspominam te czasy gdy elektronika jeszcze nie rządziła światem. I tak oto zapragnąłem sobie je przypomnieć. Odciąłem się na tydzień od mediów społecznościowych i wiesz co? Nie przypominało to ani trochę opisu który przedstawiłem wyżej. Przynajmniej nie przez pierwsze 3 dni. Podzieliłem się tym doświadczeniem w poniższym filmie:

 Jeżeli zechcesz się poczuć taki szalony jak ja i spróbujesz zrobić taki detoks, przekonasz się, że jest to niemiłosiernie trudne z tego względu, że te aplikacje są już praktycznie częścią naszego układu nerwowego. Wrośnięte głęboko w nasze zachowania, postrzeganie rzeczywistości i pożerające naszą uwagę i czas jak prosiak węgiel. I to prosiak na sterydach.


Pokonując pierwsze dni, gdy syndrom odstawienia jest najmocniejszy, zaczniesz powoli wracać do normalnego odczuwania środowiska zewnętrznego. Przestaniesz myśleć o tym, co ciekawego u celebrytów, skończysz z ocenianiem każdego wydarzenia jako nie wartościowego bo nie cyknąłeś fotki i nie wrzuciłeś na Instagrama. I jak to zwykle bywa tam gdzie kończy się strefa komfortu, zaczyna się magia. Nagle, ponownie pojawi się światło a doświadczenia zyskają większą wartość, bo nie widzisz ich przez kamerę smartfona. Ogrom czasu, który się nagle pojawia wzbudza strach.

Wzbudza strach ponieważ po pierwsze nie wiesz co z nim zrobić a po drugie to uświadamiasz sobie, że właśnie taki ogrom czasu spędzasz na mediach społecznościowych. Takie doświadczenie otwiera oczy na czas, który utraciliśmy na zawsze. Możemy napisać księgę a'la Marcel Proust "w poszukiwaniu utraconego czasu" . Wspominam o Prouscie w nowym filmie na moim kanale, na który serdecznie zapraszam ponieważ jest to książka, którą naprawdę warto przeczytać.


Okres bez mediów społecznościowych to idealny czas aby obserwować siebie samego, dać sobie chwile abyś mógł poczuć dokąd chcesz pójść, skalibrować swoje cele i  przypomnieć sobie marzenia, które zasnuł kurz ciągłego rozproszenia przez aplikacje.  Gdy to zrobisz pozostaje już tylko praca i odpowiednie zarządzanie siłą woli. Jeśli chcesz się trochę o tym dowiedzieć to zapraszam na film poniżej:


Podsumowując, zachęcam do zrobienia sobie przerwy od mediów społecznościowych, tym bardziej gdy być może podobnie jak ja, nie miałeś takiej przerwy odkąd zacząłeś ich używać. Najlepszym momentem na taką przerwę jest urlop z najbliższymi. Niesamowicie zwiększa  to wagę takich chwil ponieważ masz poczucie intymności tych doświadczeń - z nikim się nimi nie dzielisz, cała uwaga jest w tu i teraz. Zostajesz tym samym świadomą jednostką, przynajmniej na ten krótki czas.

Ale wiadomo, jeśli jest się blogerem/vlogerem to media społecznościowe muszą być nieodłączną częścią życia. Jednak tydzień przerwy naprawdę nie zabije twojej popularności (tym bardziej jeśli jest jeszcze znikoma jak u mnie:D), a na pewno doda motywacji do dalszej pracy.

Zachęcam do obejrzenia moich nowych produkcji, które zalinkuje poniżej,



Serdecznie pozdrawiam,


Wacław